Cześć! Jestem w drodze z RPA do… Malezji. Zupełnie inny kraj i inny kontynent. 🙂 Dlaczego taki rozstrzal? Poprostu była okazja na tani bilet i dzięki temu udało mi się odwiedzić i Katar i RPA i dotrzeć do Azji. Grzechem było by nie skorzystać 🙂 Czas na podsumowanie tygodnia w RPA. Będzie długie, nie musicie czytać 😉
Starałem się wykorzystać ten czas jak najlepiej ale 7 dni na tak duży i ciekawy kraj to bardzo mało.
Kapsztad i RPA – Ciekawostki
Chyba najbardziej zaskoczyła mnie natura! Góry prawie wchodzące do błękitnego oceanu, biały piasek, rośliny i zwierzęta… To wszystko robi takie wrażenie, że trudno się tym nie zachwycić. W samolocie rozmawiałem z kobietą z UK, która spędziła swoje już 20te wakacje w tym kraju i wcale się jej nie dziwię. Ceny są zbliżone do tych w Polsce a ludzie na miejscu bardzo pomocni i otwarci. Udało mi się spotkać w Kapsztadzie 2 bardzo miłe dziewczyny z Polski, i połączyliśmy siły wybierając się razem na przylądek dobrej nadziei i kilka innych fajnych miejsc 🙂 Polacy są wszędzie! 😀 Jest też druga strona RPA, mimo że to najbogatszy kraj Afryki (dzięki wydobywanym tu diamentom) to wielu ludzi mieszka w slamsach w domkach z blachy falistej. Przestępczość kwitnie i w niektórych miejscach nie jest zbyt bezpiecznie. Co 3 osoba jest zarażona wirusem HIV! (W tym często młode piękne kobiety) Do tego można spotkać się z rasizmem (ale w drugą stronę, kiedyś czarni byli tutaj obywatelami gorszej kategorii, dziś biali mieszkańcy RPA mają problem) Rozmawiałem z chłopakiem z Kapsztadu, który twierdził, że czarni mają gwarantowane przez rząd pierwszeństwo na uczelniach czy przy zatrudnieniu a dziś biali myślą coraz częściej emigracji do Australii lub Kanady. Mimo to kraj bardzo ciekawy i żałuję, że czas nie pozwolił zobaczyć więcej. Chociażby park Krugera gdzie na safari można zobaczyć żyrafy, lwy, nosorożce i inne zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Albo kopalnie diamentów, gdzie tylko w jednym miejscu wydobyto ich aż 7 ton. Może Twój kamień w pierścionku jest właśnie z RPA? Kto wie… 🙂 Ostatniego dnia przed lotem spotkałem w hostelu Japończyka, który przejechał samotnie przez całą Afrykę z północy na samo południe i był pod jej ogromnym wrażeniem.
No cóż… Może kieeeeedyś tu jeszcze wrócę 😉
PS. Dla tych, którzy się martwili. Nie, nie zgwałciła mnie wioska silnych murzynów 😉 Jestem cały 🙂
Filmik z RPA
Zdjęcia z RPA – Kapsztad i Przylądek Dobrej Nadziei
Tagi: Ciekawostki, RPA