Brak pomysłu na weekend? A może Wiedeń i Bratysława? Dziś połączenia do tych miast są lepsze niż myślisz
Plan był taki:
Bierzemy piątek wolny. Na www.polskibus.com rezerwujemy bilet do Wiednia i powrotny z Bratysławy. Tak się składa, że ta linia ma dobre ceny ( jeśli wcześniej zarezerwujesz) i dość dogodne godziny. W czwartek wieczorem startujemy z Warszawy, w piątek wczesnym rankiem jesteśmy na dworcu w Wiedniu. Mamy dwa dni bo w niedzielę około 10:00 wracamy do Polski.
Wiedeń
W Wiedniu znaleźliśmy się około 6 nad ranem. Noc w autokarze jakoś przetrwaliśmy, niewyspani ruszyliśmy metrem ( oznaczonym jako „U-bahn”) do centrum. Wysiedliśmy na stacji ” Stephans Platz”:
Tam znajduje się Katedra św. Szczepana. Ogromna budowla z piaskowca wyrasta tuż obok wyjścia z metra. Widziałem już bardziej widowiskowe budowle, chociażby katedra Notre Dame w Paryżu. Czy Wiedeń jest w stanie mnie czymś w ogóle zaskoczyć… zadaję sobie pytanie. Maszerujemy wąskimi brukowanymi uliczkami. W około uwijają się ludzie sprzątający miasto. Jest czysto. Bardzo czysto. Mijamy ludzi idących do pracy, ale nie wyglądają jak by się gdzieś spieszyli. Jest zupełnie inaczej niż w chociażby Warszawie. Tradycyjnym Wiedeńskim zwyczajem udajemy się do kawiarni rozpocząć dzień od kawy, słyszałem że mają tu długą tradycję spędzania w taki sposób wolnego czasu. Co do kawy… jest przepyszna! Do każdej filiżanki podaje się szklankę wody by przepłukiwać usta i jakiś maleńki słodki cukierek. Jest oczywiście kilka stolików na zewnątrz z czego chętnie korzystamy. Jedno jest pewne… kawowe zwyczaje mieszkańców Wiednia jak i sam smak tego napoju na długo pozostaną w mojej pamięci. Spacerujemy trochę chaotycznie odkrywając miasto, mijamy ratusz, parlament, potężne pomniki. Wszędzie jest zielono, czysto i tak jak by ktoś to miasto planował z myślą o wygodzie i przyjazności dla ludzi. Zaskakuje mnie uprzejmość i uśmiech osób czyszczących miasto oraz widok panów w garniturach jadących na hulajnogach do pracy. To miasto zaczyna podobać mi się tym bardziej i dłużej po nim spaceruję. Gdy pytamy kogoś o drogę, cenę, czy cokolwiek innego, nie ma większego problemu z dogadaniem się po angielsku. Zwiedzamy Schonbrunn – to jest ogromny kompleks pałacowo parkowy z dopracowanymi symetrycznymi ogrodami, rzeźbami i wzgórzem obleganym przez turystów. Pewnie dlatego, że z góry rozciąga się widok na prawie całe miasto.
Podróżujemy metrem, mają 6 linii, komunikacja miejska po prostu jest świetna. Kupujesz bilet dobowy (7 euro) i jeździsz bez ograniczeń. Warto pojechać nad Dunaj, ciekawe widoki i kilka knajpek nad wodą gdzie można się zrelaksować na świeżym powietrzu. Niedaleko jakiś pan puszcza wielkie mydlane bańki… Okazuje się że to nasz rodak.
Wieczorem spacerujemy znów uliczkami ścisłego centrum. Teraz zabytkowe budowle podświetlone wyglądają jeszcze lepiej. Gdzieś na rynku słychać jakąś znaną melodię … Podchodzimy bliżej a tu muzyk elegancko ubrany, na wiolonczeli gra znane kawałki muzyki poważnej. Sądząc po ilości datków i gromkich brawach ludzie są zachwyceni. Jest piątkowa noc, ale pijanych ludzi chodzących od klubu do klubu jakoś nie widać. Raczej trzymają fason. Muzyka spokojna i klimatyczna, dyskotekowego „umpa, umpa” nie słyszałem. Niby blisko Polski, a kultura już inna, nie da się nie zauważyć. Idziemy dalej, z plecaka wyciągamy Austriackie piwo. Tutaj picie alkoholu np. w parku nie jest zabronione.
Następnego dnia oglądamy Belweder. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, jak przyjazne dla ludzi wydaje się to miejsce. Specjalnie nie dziwi mnie fakt, że Wiedeń w rankingu miast gdzie żyje się najlepiej zajmuje miejsce w czołówce. Powiem więcej… Być może to tylko taki początkowy zachwyt… Być może trochę idealizuję …ale, według mnie to jest miasto gdzie jesteś sobie w stanie powiedzieć „mógł bym tu mieszkać” albo nawet „chciał bym tu mieszkać”. Tym bardziej gdy porównasz zarobki Austriackie do Polskich i bezrobocie w tym kraju (4,9%) do tego jakie mamy nad Wisłą (14%).
Podsumowując, Wiedeń ma klimat, kulturę, połączenie nowoczesności z tym co zostało po cesarstwie Habsburgów (widać to na każdym kroku). To jest naprawdę ciekawe miasto, do którego warto się wybrać. Mógłbym nawet im wybaczyć te rozbiory Polski.
Więcej zdjęć w wpisie Wiedeń – Galeria zdjęć
O Bratysławie w kolejnym wpisie.