Czy warto pojechać na weekend w Bieszczady? Przeczytaj ten wpis a sam odpowiesz sobie na to pytanie…
Mieliśmy mało czasu bo tylko dwa dni. Mimo to postanowiliśmy sobotę i niedzielę spędzić aktywnie „wspinając” się na bieszczadzkie pagórki… No właśnie… pagórki z takim nastawieniem, jechałem do Ustrzyk Górnych gdzie postanowiliśmy założyć naszą „bazę” 😉
Dlaczego wybraliśmy Ustrzyki Górne? Bo jest to dobra baza wypadowa zarówno na Tarnicę ( najwyższy szczyt Polskich Bieszczadów -1346 m n.p.m.) jak i Połoninę Caryńską lub też Wetlińską. Poza tym w Ustrzykach można znaleźć dosyć sporo tanich noclegów. Za 30 zł/ osoba, można wynająć już coś z dobrymi warunkami.
Tarnica
Na Tarnicę ruszyliśmy Z Ustrzyk czerwonym szlakiem ( Patrz mapa wyżej). Ścieżki są dobrze oznaczone, podejście zaczyna się dość łagodnie, pełne leśnej dzikiej roślinności i małych zwierzątek ( my spotkaliśmy przy strumyku rodzinkę wesoło skaczących zielonych żabek.) Według mapy podejście trwa 170 minut. Z dobrą kondycją jest to czas w miarę realny. Nam przeszkadzał dość mocny wiatr, który jedną z naszych koleżanek wręcz „targał” po całym szlaku. 😉 Podejście ma różne nachylenie, miejscami jest mniej lub bardziej stromo, nie jest to jakoś specjalnie duże wyzwanie dla wędrujących ale jest gdzie się spocić. 😉
Widoki ze szczytu Tarnicy z nawiązką rekompensują wszystkie trudne momenty. W Tym momencie uświadomiłem sobie, że Bieszczady to wcale nie są takie „pagórki” a bardzo ciekawe, klimatyczne i też widowiskowe góry.
Z Tarnicy zeszliśmy do Ustrzyk szlakiem niebieskim przez Wołosate. W nogach czuliśmy już te kilkanaście przebytych kilometrów. W sumie mieliśmy za sobą około 8 godzin wędrówki. Wcześniej planowaliśmy nieco dłuższą trasę powrotną przez Halicz ,ale w sumie byliśmy zadowoleni z tego, że wybraliśmy krótszą opcje. W końcu następnego dnia czekała nas kolejna wyprawa i powrót do domu.
Połonina Caryńska
Idąc za radą przypadkowo spotkanego Pana wybraliśmy się też na Połoninę Caryńską. Ruszając rano z Ustrzyk Górnych czerwonym szlakiem nie spodziewaliśmy się, że podejście będzie bardziej strome i męczące niż na Tarnicę. Gdy wyszliśmy na wysokość gdzie kończył się las a zaczynały widoki potwierdziło się to co powiedział wcześniej wspomniany Pan ” Idźcie na Połoninę Caryńską, tam są najlepsze widoki w Bieszczadach, jak to zobaczycie, wrócicie tu znów”. Fakt, z Połoniny Caryńskiej są naprawdę niezłe widoki. Wprawdzie my byliśmy tam w marcu więc wzgórza nie zdążyły się zazielenić, ale i tak widoki zapierały dech w piersiach.
Połonina Caryńska – Z punktu widokowego.
Połonina Caryńska – Panorama
Czy Warto pojechać w Bieszczady na weekend?
Moim zdaniem warto pojechać nawet na dłużej. Weekend to zdecydowanie za krótko. Bo przecież jest jeszcze Połonina Wietlińska, słynna „Hatka Puchatka” jest też sporo innych szlaków, które dają sporo radości osobom lubiącym górskie wędrówki i naprawdę niezłe widoki. Niedaleko jest też zapora Solińska, myślę, że w lecie po górskim wysiłku kilka dni odpoczynku nad „Soliną” było by super pomysłem. Bieszczady sprawiają wrażenie innego świata, gdzie żyje się bardzo spokojnie, w pobliżu natury. To dla mnie świetne miejsce na odpoczynek. Myślę, że osoby na co dzień mieszkające w dużych miastach szczególnie docenią uroki tego miejsca. Aha… i pamiętajcie. Zauważyłem, że w Bieszczadach osoby schodzące z Góry witają osoby wchodzące mówiąc sobie „Cześć”. To dodatkowo podkreśla świetny klimat tego miejsca. Nie zapomnijcie o tym, jadąc w góry!
Tagi: Góry